niedziela, 31 maja 2015

Dokument na motywację

Poszukując siebie, w bycie nazywanym "losem", rodzimy się kolejnymi ziarnkami piasku. Natomiast umieramy jako człowiek, który przyniósł choć odrobinkę siebie do świata pełnego przeszkód i niespodzianek.

Hejka!
Ponieważ kończy się maj, postanowiłam wstawić co nieco tutaj. Maj był miesiącem, jednym z lepszych. Pogoda niestety nas nie rozpieszcza, ale zrozumiałam niedawno, że Słupsk jest na tyle ciekawym i pięknym miejscem, że pogoda to, żadna trudność.
  Pomiędzy ostatnim wpisem, a  tym co aktualnie tworzę, poznałam wielu sympatycznych ludzi. Z dnia, na dzień, coraz bardziej rozumiem, że to MY (dokładnie, ty też!) jesteśmy odpowiedzialni, za każdy przeżyty dzień. Zatem, jeśli nie chcesz jeść brukselki, to jej nie jedz! A tak na poważnie, to bardziej chciałabym skupić się na czynnościach i przeżyciach. Uważam, że powinniśmy łapać każdą możliwą okazję oraz dążyć do tego aby nasze zachcianki spełniły się w 100%. 
Ponieważ kończy się rok szkolny, już jutro zaczynamy czerwiec. Zachęcam wszystkich do sporządzenia sobie listy pragnień, niekoniecznie musi ona być idealnie zaplanowana. Wystarczy mieć ją w głowie, a o swoich pomysłach i rzeczach, które chcemy ciężko zapomnieć. 
Właściwie to ja chyba tyle. Eeee, nie, jednak nie. 
Z okazji dnia dziecka, życzę wszystkim (bo w gruncie rzeczy, KAŻDY ma jeszcze coś z dziecka) spełnienia swoich pragnień życiowych i nieżyciowych, aby każdy chwycił z życia oraz siebie ile się da! 


















Buziaki

niedziela, 10 maja 2015

Granica szarości

 Cześć.

Poniższy post zawiera moje przemyślenia, nie każdy może się z nimi zgadzać :)


Zaczynając od dobrych ocen, wiernych przyjaciół, markowych ubrań, a kończąc na braku czasu i zapominaniu o celu, który odpowiedzialny jest z jakiego powodu jesteśmy na tym świecie.

A teraz nieco logiczniej. Ostatnimi czasy przechodząc po Słupsku napotykam coraz częściej ludzi, bogatszych w doświadczenie, ludzi, którzy ubierają się dość niechlujnie(?), ponieważ nie skupiają uwagi na to, co mają na sobie. I z wielką szczerością przyznam, że cienię sobie takich ludzi.
Zrozumiałam, że i ja porwałam się wirowi marek, a moja "oryginalność" zmierza powoli ku pospolitości. Conversy, vansy i inne cholerstwa stają się normalnością, wręcz czymś co każdy powinien mieć w XXI wieku. 
 Sensem tego, że tu jesteśmy jest pewien cel, który według mnie został już wcześniej przez kogoś zaplanowany. Na samym początku otrzymujemy misję, którą warto spełnić. Jedno jest pewne, wszyscy powinni być dobrymi ludźmi. To nie jest trudne, a myślę, że właśnie na tym polega życie. Wielu ludzi myli słowo "żyć" ze słowem "przeżyć". 
 Czy możemy żyć bez szczęścia? 
Oczywiście, że tak, ale życie bez szczęścia, to właśnie przeżycie. Starajmy się nie skupiać na przeżyciu. Cieszmy się momentami. Mam cichutką nadzieję, że każdy z nas zaczerpnie wiedzy i otrzyma receptę na dobrego człowieka. 
Przygotowałam kilka szaroburych zdjęć, zapraszam :)