poniedziałek, 23 marca 2015

"W życiu musi być i obowiązek, i pasja, a szczęściem jest ukochanie swojej codzienności"

 Czołem!
Odmienność ludzi jest wspaniała, każdego interesują inne rzeczy, myślimy kompletnie różnie. Dziś przybywam z najwspanialszym tematem, jaki może tylko być. Chyba każdy z nas robi coś, co lubi. Takie zjawisko można ze szczerym sercem nazwać PASJĄ. Uwielbiam, te słowo. Uważam, że to nie możliwe spotkać człowieka, który nie ma pasji. To znaczy, że nic mu nie przynosi szczęścia? Nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Taki człowiek musi być naprawdę nudny albo wieść okropnie nudne życie.
 Jak już wcześniej wspomniałam, interesuję się teatrem, dziennikarstwem. Za tym idą jeszcze inne pod zainteresowania; harcerstwo, literatura, a ostatnimi czasy fotografia. Teatr obudził się już od najmłodszych lat. Od klasy pierwszej podstawówki, uczęszczam na konkursy recytatorskie, następnie koło teatralne i aktualnie chodzę do teatru Rondo do ukochanej grupy teatralnej. Wszyscy tam są znakomici, niesamowita atmosfera wypełnia każdy zakamarek, tego magicznego miejsca. Grupa liczy osiem osób, jesteśmy pod skrzydłami p.Dawidczyka. tak przy okazji, 1 kwietnia (środa), godz. 19.00 mamy premierę spektaklu "Poczekalnia snów", na który serdecznie zapraszamy. . ;)
 Przejdźmy dalej, Radio Koszalin. W piątki uczęszczam na zajęcia dziennikarskie, dzięki tym zajęciom mamy spotkania z różnymi ludźmi i przede wszystkim prowadzimy niedzielne audycje z grupą radiową "Junior". Tam, natomiast jesteśmy pod opieką p.Sienkiewicza. Dziennikarstwo jest MEGA przyjemnym zajęciem dla osób takich jak ja.
 Ostatnim zajęciem o jakim dziś wspomnę jest ZHP. Należę do harcerstwa, jak się nie mylę od 2009r. Niestety ostatnimi czasy moja drużyna, nie wygląda, tak dobrze, jak wtedy kiedy do niej dołączyłam. jednak mimo wszystko, jest drużyną, która kocham. Wysyłam kilka zdjęć, aby to was nie zanudzić ;)

















Znakomicie dryfować po obrazach wspomnień utworzonych przez przeszłość. Wszystkim z całego serca życzę, pasji, w której mógłby się rozwijać i dążyć do tego co lubi. Oczywiście, aby każdy znalazł się na szczycie swoich zainteresowań. WALCZ Z RUTYNĄ!

niedziela, 15 marca 2015

Góry, Czechy, dziadki w wełnianych beretach? HARACHOV!


Dobry wieczór, bądź dzień dobry!
  Nie powiem, trochę mi się w tym roku wydłuży ferie. Wróciłam niedawno ze śnieżystej, czeskiej miejscowości. Jestem cała posiniaczona, ponieważ narty wcale nie są takim łatwym sportem, mimo wszystko wróciłam napełniona nowymi doświadczeniami i mam w sobie masę emocji.
  Tydzień temu w piątek pojechałam w kierunku Gdańska do wujostwa, a stamtąd ruszyliśmy w kierunku Torunia, Łodzi, Wrocławia i nareszcie Harrachova. Jak na Pomorzu śniegu nie ma wcale, tak kilka kilometrów od granicy jest go dość sporo. Rozpakowaliśmy się i poszliśmy na leśny spacer. W zasadzie cały tydzień pogoda z nami współpracowała, więc nie mam, na co narzekać. Czeska atmosfera jest świetna. Nie wiedziałam, że Polacy tak bardzo różnią się podejściem do świata, od ludzi z zagranicy. Trochę, to przygnębiające, ale Czesi i Niemcy, to naprawdę przesympatyczne osoby. Okay, nie mówię, że dobrze jeżdżę na nartach, ale jestem w stanie upaść, samodzielnie wstać i jechać dalej, a za każdym moim upadkiem, zbierała się kupa ludzi i każdy z nich szczerzył się do mnie i pytał w miarę swoich możliwości, tak abym zrozumiała, czy wszystko jest w porządku. W podróży do Słupska, porównywałam sobie nastawianie ich, a nas. Brak porównania. Niebo, a ziemia. Tylko dlaczego ta jest? Może, kiedyś nasz kochany naród odbije się od tego. Miejmy taką nadzieję! Tak czy siak, przyjechałam z nowymi doświadczeniami, większym optymizmem. Mój głód krajobrazów został zapełniony widokami Czech. Mniam.  Zatem, podzielę się z wami zdjęciami. ;)







Taką herbatkę dostałam w czeskiej restauracji

Do wyboru, do koloru :3













Mam nadzieję, że Polska kiedyś będzie społeczeństwem tak miłym i sympatycznym jak Czechy. Mimo, wszystko dobrze być już w domu.